nowy podróżnik ruszył w Wielki Świat! jest mały, niebieski, a na imię ma Zygmunt.
od teraz Zygmunt będzie wiódł życie niczym bohater powieści kryminalnej... na pewno Miś, zanim się w Krakowie pojawił, nie przypuszczał, że dzięki swojemu opiekunowi nauczy się jak być dobrym detektywem. któż by pomyślał, że w tym
Mulinowym Misiu ukryta jest nitka, czasem zwana żyłką, do
rozwiązywania kryminalnych intryg i zagadek, a jednak!
więc opowieść czas zacząć!
jednego bohatera już znacie, jest nim
Zygmunt! drugi to niejaki Pan Jackson, który niczym zapalniczka w
ciemności będzie prowadził Zygmunta po zawiłych ścieżkach
dedukcji i analizy psychologicznej! to Pan Jackson pomoże zbadać ślady,
zebrać niezbite dowody i dowieść, wbrew wszelkim wątpliwościom, kto... zabił! Pan Jackson to nieco mroczna postać, w zasadzie
niewielu go widziało, Zygmunt ma wrażenie, że jego osobowość, a
nawet powierzchowność, zmieniają się z każdą sprawą z którą
ma do czynienia. fascynują go przestępcy i ich motywy, w jego
oczach odbija się zło, dokonane przez nich. brrrrrr.
odtąd Zygmunt – początkujący
detektyw i Pan Jackson jego przewodnik, będą rozwiązywać zadania
zlecane przez opiekuna.
kiedy chce się zostać ekspertem w
jakiejś dziedzinie, trzeba czytać, dużo czytać. od Pana Jacksona
Zygmunt usłyszał, że dobry detektyw nie gardzi wiedzą innych i zawsze
słucha swojej intuicji. Miś nie zdążył zareagować na te słowa
gdy jakiś ciężki przedmiot przeleciał nad jego głową i
wylądował tuż przed nim... to była książka, gruba książka...
lektura, nie do poduszki, raczej podręcznik...
Zygmunt ma wielkie ambicje, kto wie, czy nawet po cichu nie myśli by zostać drugim Sherlockiem Holmesem, więc mimo że rozmiary książki go przyprawiły o mdłości, postanowił pochłonąć całość w jeden wieczór! to było jego pierwsze zadanie, przeczytać historię detektywa Troya, według Johna Lawtona.
jednak zanim na dobre rzucił się w
wir nauki postanowił zaczerpnąć świeżego powietrza. bo kiedy dużo
wrażeń atakuje w krótkim odcinku czasu trzeba się zresetować...
balkon, to jest to.
oooo, wysoko. biuro Zygmunta znajduje
się na 15-tym piętrze! mówi się, że z góry więcej widać,
myślę, że z takiej perspektywy nie jeden detektywistyczny problem
Zygmunta wyda się całkiem malutki...
cała Misiolandia trzyma kciuki by
kariera Zygmunta jako detektywa rozwija się jak najlepiej.