w podróż życia wybrały się Kiki i Pola, całkiem nowe, dwie warszawianki:
Kiki, jak na dobrego fotografa przystało, jest bardzo spostrzegawcza i ciekawa nowych miejsc, jednak w pierwszej chwili sparaliżowała ją nieśmiałość. proszę się jej nie dziwić, zasypiała w znanym sobie miejscu, a obudziła się wśród obcych twarzy i przedmiotów. podejrzewamy, że każdy z Was będąc w takiej sytuacji też wolałby zachować dystans...
w podobnych momentach, gdy coś nas onieśmiela, a nawet lekko przeraża, przydaje się pomocna łapka kogoś kogo znamy i komu ufamy.
to dzięki Poli, która niczego się nie boi, Kiki wyszła z ukrycia.
w Warszawie, w dniu w którym Misie wyskoczyły z koperty, padał deszcz. znowu, chciałoby się rzec. podobna pogoda towarzyszyła Stefanowi gdy pojawił się u swojej opiekunki. (może pamiętacie jego rozmowę z nową koleżanką o tym czy wychodzi się na pole, czy na dwór?)
skoro pogoda nie zapraszałała Misie na spacer po okolicy, Kiki i Pola postanowiły znaleźć jakiś idealny i przede wszystkim suchy, punktu widokowy. tak był nim parapet, skąd wiedzieliście?
sprytne fotograficzne oko Kiki zauważyło, że tylko tam da się robić zdjęcia. w dodatku sceneria zachęcała do dzikich figli i wyglądała dość egzotycznie prawie jak, powiedzmy w Meksyku ;)
czyżby dzielność czasem odbierała rozum? a któż to wie! w deszczowe dni warto mieć dobry humor i chęć na zabawę.
ps. drodzy Przyjaciele Misiolandii! już niedługo wakacje, część z Was na pewno gdzieś pojedzie. wyjazdy to okazja do wysyłania pocztówek. Mulinowe Misie oczywiście czekają na pocztówki, ALE jest jeszcze ktoś kto bardzo się ucieszy gdy jakąś dostanie. Rafał, chłopak na wózku, dzięki Waszym pocztówką powiększy swój świat. wyślijcie pocztówkę z Waszych wakacji do Rafała. więcej informacji i adres znajdziecie TUTAJ.