oto Cecilia:
wszystkie Misie czekały na wieści od Cecilii... ćwiczyły cierpliwość, telepatię, wróżenie z fusów i nic... nie potrafiły o swojej mulinowej siostrze zapomnieć...
jedno wiemy na pewno, Cecilia dotarła do swojej szwedzkiej opiekunki i tym samym jej pinezka na mapie świata jest najdalej wysunięta na północ!
zimą gdy niedźwiedzie hibernują, Mulinowe Misie instynktownie też są nieco ospałe. ostatnio senne umysły Misiów podczas jednej z sesji zbiorowego drzemania wpadły jednocześnie na ten sam pomysł. a mianowicie postanowiły mimo braku chęci niektórych opiekunów opowiadać historie nieopowiedziane... mówię Wam, lenistwo bywa twórcze.
więc... mała Cecilia trafiła do Szwecji.
IKEA, zespół ABBA, szwedzki stół, nagrodą Nobla, Pippi Pończoszanka, Zlatan Ibrahimović, to szybkie skojarzenia powiązane z nową ojczyzną Cecilii. podobno najbardziej rozpoznawalnym symbolem Szwecji jest jednak konik z Dalarna - figurka strugana z drewna sosnowego. hmm...
Królestwo Szwecji jest członkiem Unii Europejskiej, ale nie Unii Walutowej. 64% społeczeństwa to zdeklarowani ateiści. z innych ciekawostek, to np. podobno w języku szwedzkim nie istnieje słowo "proszę". by spotkać renifery trzeba odwiedzić Lapończyków na północy kraju, ale nie zimą, bo pod kołem podbiegunowym występuje wtedy noc polarna.
kojarzycie największą wyspę na Morzu Bałtyckim? to Gotlandia, należy do Szwecji. aaa i jeszcze jedno, nieco ekstremalną szwedzką niespodzianką kulinarną jest marynowany przez rok śledź z puszki... krzywicie się?
jeśli ktoś zawita do Szwecji pozdrówcie Cecilię od wszystkich Mulinowych Misiów!